czwartek, 17 stycznia 2013

Nowe słowo

Mój synek wreszcie nauczył się jakiegoś nowego słowa ...
Bo do dnia dzisiejszego było tylko mama(co oznaczało dosłownie wszystko), tata i ammm ...
A dziś doszło KULDEE
Mama musi przestać przeklinać ;/

środa, 16 stycznia 2013

Teściowa

Wyszłam z tym moim gałganem na spacer i aniołki, bałwanki i inne zabawy na śniegu przez ponad godzinę ...
Nos mi odpada z zimna ale to i tak lepsze niż siedzenie z nimi w domu bo wtedy pierdolca dostaje jedno i drugie a tak tylko jedno :D bo kunegunda (czyli córa) cały spacer jak zwykle w wózku przespała.
A teraz kontynuuje drzemkę w łóżeczku a gałgan (czyli syn) biega po mieszkaniu i woła " kiki, kiki, kiki" (tak nazywa siostrę) i ciągnie mnie do drzwi bo myśli że ją zostawiliśmy na dworze. Ach ta braterska miłość .

No ale ja nie o tym miałam pisać ...
Zadzoniła do mnie przyszła teściowa  ze wspaniałą wiadomością :
Teściowa [T]
Ja [J]
mój narzeczony [N]
[T] -cześć, załatwiłam wam kamerzystę na wesele !
[J] - ale my przecież nie chcemy kamerzysty ;/ Mamy dobrego fotografa i to nam wystarczy
[T] - Ale on nic was nie będzie kosztować,  to brat cioteczny [N] . Powiedziałam mu żeby w zamian za nakręcenie filmu nie kupował wam prezentu ślubnego ...
[J] - CO !!!!!!!!! Ale przecież my go nie zapraszamy :D ( to ściema dla niej oczywiście)
[T] - a sukienkę to ty wreszcie wybrałaś ?
[J]- tak biała długa :)
[T] - jak toooo biała ? przecież to nie wypada, macie dzieci nie możesz iść w białej ... może ecru ?
[J] - nie ecru to nie bo ten długi welon co wybrałam by nie pasował .... o albo wypatrzyłam sobie jeszcze taką mini czerwoną :)


Wrrrrr czy wasze teściowe też tak we wszystko nos wciskają ?

Marudzenia ciąg dalszy

A więc po przewijaniu, karmieniu, przewijaniu, histerii chwila wytchnienia bo na ekranie pojawiły się bajki :D
Jea, nie wiem co bym bez tv zrobiła bo zwariowałam to już dawno.
Kur**** !!! pralka mnie woła ;/ jak nie dzieci to pralka albo zmywarka chociaż i tak chwała, że je posiadam bo bez nich ani rusz.
No więc muszę dziś jeszcze wstawić ze 3 pralki i tak praktycznie co dzień. Takie czyścioszki z moich dzieci :)
W kuchni nie mam rączek od szuflad i szafek bo były notorycznie otwierane a teraz nikt ich nie może otworzyć ;/ ze mną włącznie, muszę za wszystko ciągnąć od spodu ;/

No to teraz dla odmiany ponarzekam na coś innego niż dzieci ...
A więc ojciec moich pierworodnych nareszcie się oświadczył (podobno z własnej nieprzymuszonej woli) no i planujemy nasz wielki dzień ...
I tu w grę wchodzi TEŚCIOWA-samo zło ..... Ech do dnia, w którym oświadczyliśmy że mamy już datę ślubu nie mogłam na tą kobietę narzekać ale teraz to ona chyba sobie darmowe rozmowy wykupiła do mnie bo dzwoni 20 razy dziennie .
Miało nie być kościelnego ale kochana przyszła mamusia inaczej sobie nie wyobraża i ostatnio do mnie zadzwoniła z ifo. " Cześć, byłam u księdza i zaklepałam wam datę. Ślub macie o 16.00 "
Fajnie Ku**a nie ?

Eh znowu nie ponarzekam bo kunegunda zaczyna przekrzykiwać piszczącą pralkę

wtorek, 15 stycznia 2013

Na początek wszystkie żale

No więc tak postanowiłam uciec w bloga ....

Nie wiem czemu akurat nad ranem mnie takie pomysły nachodzą, może dlatego że te dwa moje diablęta śpią .
A więc zaczynając jestem młodą ( tuż po 20 ur. nie powiem ile :p) mamą z dwójką niewyżytych i niewydartych dzieci, córcia trzaśniętej mamusi 3 mies. i synek jeszcze bardziej trzaśnięty od mamusi 18 mies.
Kuźwa mieszanka wybuchowa- zachciało mi się drugiego dziecka tak szybko no to teraz mam za swoje ;/
No to tyle z mojego pisania bo się obudził pierworodny i przedreptał tu z pełną pieluchą z prezentem w środku i z ledwo otwartymi oczami krzyczy "Am, am, am" ....

Przewinięty, a śniadania mi się nie chce robić po za tym i tak jeszcze nie zje.
Zaczynając swoje żale to mam już dość tych pieluch u starszego ale nocnik jak by go parzył ;/ no chyba że do zabawy to w tedy jest fajny, dalej to MONIO, monio, monio, monio czyli smoczek ciągle je gubi i kupuj nowe ;/ mogła bym odzwyczaić ale...( no właśnie zawsze jakieś "ale" ) kunegunde czyli córę też do smoka mamusia przyzwyczaiła i jak tylko syn nie ma smoczka to kradnie siostrze przeważnie wyrywając jej z buzi i ucieka z głośnym "Aaaaaaaaaaaaaaaa"

Świetnie teraz "kunegunda" się rozdarła więc będzie tego z pierwszego posta ...
Pewnie później wam się pożalę na resztę :p